wtorek, 6 września 2016

Roczek

Minął nam 29 sierpnia. Rok wcześniej przeżyłam największą przygodę mojego życia - odejście wód o trzeciej w nocy, jazda do szpitala na skurczach, szybka akcja porodowa... I ona, moja córeczka w moich ramionach.

No to... sto lat, Karmelku! Umiesz już tyle rzeczy, nie jesteś bezradnym bobasem, a małą, kochaną dziewczynką. Chodzisz coraz dalej i pewniej, zaśmiewając się przy tym w głos, potrafisz się komunikować z otoczeniem, przychodzisz się przytulić, bawisz się sama, wiele rozumiesz... Jesteś moją córeczką z marzeń! Nie mogłabyś być inna, właśnie taką Cię kocham najmocniej na świecie.


Impreza była skromna (zaprosiłam dwa małżeństwa z dziećmi, z czego jedno napisało mi rano, że ich nie będzie...) ale narobiłam się i tak. Dekoracje (girlandy, ramki, literki, których na zdjęciach nie ma, body i korona Kornelii robiłam sama) jedzenie i prezent (ręcznie szyta po nocach książeczka sensoryczna) były czasochłonne, ale było warto. Mąż (wybredne to i wymagające) był zachwycony ustrojeniem domu; "tak po amerykańsku" haha. Kornelia, a o Nią tutaj chodziło, też była zadowolona, były baloniki do zabawy, pyszny torcik z owocami pieczony pod Nią, były prezenty no i koleżanka! A Karmel uwielbia małych ludzi.






Taki prezencik od znajomych - pojemniczki na pierwszy ząb i włos, do memory boxu


Ciasteczka cytrynowe z jedynką - stempel robiony z ziemniaczka ;)

Najpiękniejsza róża z ogrodu

Łyżeczka do tortu, z grawerem;
Imię, godzina, data urodzenia i waga

Nasza Królowa :)

Karmel wybrała kieliszek!


Kornelcia

Suwaczek z babyboom.pl